Żona przyniosła darmowe banany, a ja upiekłam ciasto.
Wygrzebałam z segregatora stary przepis. Nie wiem skąd go mam, nie wiem z jakich innych przepisów jest on wypadkową - z góry przepraszam.
Brzmi on tak:
około 6 freegańskich bananów (czyli im brzydsze tym lepsze! ja wzięłam 8, ale w międzyczasie trochę podjadłam :D)
100g cukru (użyłam nierafinowanego cukru trzcinowego muscovado)
350g mąki
100ml oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżeczki cynamonu (użyłam zmłynkowanej połowy laski cynamonu)
100g cukru (użyłam nierafinowanego cukru trzcinowego muscovado)
350g mąki
100ml oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżeczki cynamonu (użyłam zmłynkowanej połowy laski cynamonu)
- przygotowujemy składniki
- rozgniatamy banany
- mieszamy z cukrem
- dodajemy resztę składników
- przelewamy ciasto do foremki
- pieczemy... aż się upiecze :D mówiłam już, że mam piekarnik gazowy? i że nigdy nie wiem ile czasu mam piec? i że temperatura jest ciężka do określenia? no. więc pozostaje sprawdzanie patyczkiem i wyostrzony zmysł odpowiedzialny za pieczenie
* w międzyczasie zrobiłam ozdoby z marcepanu i pisaka jadalnego
- wyciągamy ciasto z piekarnika i czekamy aż wystrygnie
* jak wystygło to przygotowałam polewę bezbarwną (która okazała się niestety czymś na kształt kisielu) i oblałam nią ostygnięte ciasto oraz poprzyklejałam ozdoby
Magda Gessler pewnie powiedziałaby, że skoro wygląda jak obrazek to jest niejadalne. No cóż... ;)
Czy tak powinno być "Żona przyniosła darmowe banany, a ja upiekłam ciasto." ? Jeżeli tak to przepraszam za zwrócenie na to uwagi.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, o co chodzi?
UsuńMoże nazywa kogoś swoją żoną?
UsuńSpoko, instrukcja "pieczemy aż się upiecze" w pełni mnie satysfakcjonuje, mój piekarnik nie ma żadnego sprzętu do mierzenia temperatury :)
OdpowiedzUsuńWyglada super :):):)
OdpowiedzUsuńChoc ja wole wersje - np taka z puszki - z galaretka,czekolada itp :P:P - uwielbiam tamtefgo bananowca !
Ale Twojego tez napewno zxrobie ! choc w pierwzszej kolejnosci czaje sie na tego kopca kreta co dalas :P:P:P:P
Jak bananowiec, to tylko z przejrzałych, ciapciających się bananów. Królestwo za kawałek z masłem orzechowym!
OdpowiedzUsuńPycha! :)
OdpowiedzUsuńA jaki wyszedł w środku? Przyznaję bez bicia - od 10 lat nie udało mi się zrobić bananowca, który po upieczeniu nie byłby gniotem absolutnym :D Próbuję średnio raz na rok zmieniam proporcje, wegnizuje przepisy albo używam tych już zweganizowanych i za każdym razem wyciągam z piekarnika Gniot. Przez duże "G", serio.
W smaku niezłe, ale nad formą zawsze chce mi się płakać ;) Rozumiem, że nie zagwarantujesz mi, że ten bananowiec się uda? :P
Hm... no wg mnie gniotem nie jest. Z tego co pamiętam nawet bardzo mnie to za pierwszym razem zdziwiło. Zwłaszcza, że ostatnio wszystkie wypieki z owoców/warzyw wychodziły mi zakalcowate jakby. Nie wiem, nie gwarantuję, nie znam się :D w razie czego: powodzenia i trzymam kciuki ;)
Usuń*sorry za literówki i nie taką interpunkcję, momentami matryca nie pozwala mi zobaczyć co piszę :>
OdpowiedzUsuńWygląda przesłodko i tak też pewnie smakuje :)
OdpowiedzUsuńja mam piekarnik gazowy oraz elektryczny i wolę piec w tym pierwszym właśnie :-)
no no :D tak się już przyzwyczaiłam do tego gazowego i różnych kombinacji w nim, że jak piekę coś u mamy, w elektrycznym, to mi nie wychodzi :D więc rozumiem!
Usuńtez mam piekarnik gazowy, temperature ustalam na oko i w ogole sie tym nie przejmuje :D zreszta taki piekarnik mozna wyczuc, to juz moj ktorystam z rzedu i zawsze po jakims czasie ustalam temp wysoka, srednia i niska ;)
OdpowiedzUsuńProszę Cię bardzo powiedz mi, gdzie Twoja żona uzyskuje takie freegańskie banany? Chciałabym zostać taką chociaż częściową freeganką, ale nie wiem, gdzie zacząć :D
Cześć! Napisz proszę do mnie na maila w tej sprawie, to będziemy mogły konkretniej pogadać niż w komentarzach ;)
UsuńOstatnio dodałam na blogu (tam na górze) mój adres, ale w razie czego podaję tu również: diybcb@gmail.com
Pozdrawiam!
Jakie piękne ciasto!!!
OdpowiedzUsuńKocham banany i... chyba już wiem, co upiekę w ten weekend ;D!
OdpowiedzUsuńjuż robiłam to ciacho, jutro zrobię znów i mam nadzieję, że jutro podbiję nim serca moich mam nadzieję przyszłych współlokatorów. trzymajcie kciucki ; )
OdpowiedzUsuńw takim razie trzymam kciuki i życzę powodzenia! oraz smacznego oczywiście ;)
Usuńjest to ciasto nad wyraz pyszne z polewą czekoladową :)
OdpowiedzUsuń