sobota, 22 marca 2014

drożdżówki z jagodami / pikkupullat


Kiedyś już zamieszczałam przepis na te drożdżówki, tym razem jednak zrobiłam wersję z dżemem jagodowym w środku.
No i dzięki innemu piekarnikowi w końcu wyszły całe gładkie i ładnie rumiane!
Poprzedni wpis: http://atakciasta.blogspot.com/2012/07/pikkupullat.html 



Przepis:
0,5 l mleka roślinnego
50 g drożdży
łyżka proszku do pieczenia z 2 łyżkami wody lub łyżeczka "No Egg": http://www.evergreen.pl/zamiennik-rowniez-p-2119.html
150 ml cukru
łyżeczka soli
ok. 1 kg mąki pszennej
100-150 g margaryny roślinnej

do środka odrobina dżemu jagodowego
 
na wierzch "glazura" z 1 łyżeczki No Egg rozrobionej z odrobiną wody i łyżeczką Golden Syrup oraz posypka z cukru kandyzowanego [glazurę można zrobić z wody z cukrem lub innej-sprawdzonej albo po prostu pominąć]

Rozpuścić drożdże w letnim mleku. Dodać zastępnik jajka (lub mieszankę z proszku do pieczenia), cukier i sól. Stopniowo dodawać mąkę – najpierw gęstą masę mieszać łyżką, potem ugniatać ciasto ręcznie. Gdy już będzie gładkie i elastyczne, dodać rozmiękczoną margarynę i wyrabiać aż ciasto będzie odchodzić od rąk i miski. Przykryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu, aż nieco wyrośnie.

Formujemy małe kulki (jeśli jest taka potrzeba, to podsypujemy ciasto mąką).
Jeśli robimy wersję z nadzieniem - najpierw rozpłaszczamy naszą kulkę i w środek dodajemy odrobinę nadzienia, następnie zaklejamy rogi (jak przy pierogach) uważając, żeby nam nic nie wyciekło i się nie rozkleiło, potem zaginamy delikatnie brzegi i formujemy kulkę (cały czas uważając na nadzienie i ewentualne dziury).

Układamy na papierze do pieczenia, smarujemy przygotowaną glazurą i posypujemy cukrem.
Pieczemy około 10 minut w 220 stopniach.
Naprawdę warto chwilę postać i mieć spory zapas drożdżówek :)
Doskonale sprawdzą się w roli prowiantu: do pracy, do szkoły, na uczelnię, na wycieczkę itp.
W wersji z nadzieniem są pyszne!
 
 

12 komentarzy:

  1. Mega wyglądają, skradłabym Ci chociaż jedną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się tylko jednej - jedna to za mało :D

      Usuń
  2. Aaaaa! No nie wierzę, nareszcie! Sto lat temu zakochałam się w tym blogu, a potem kompletnie zapomniałam jak się nazywał. Nie mogłam go znaleźć, ubolewałam bardzo. Nawet Luby go szukał i nic... Aż do dzisiaj! Mwahahaha, tak się cieszę! Już dodałam do zakładek i nadrabiam zaległości w czytaniu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak mi się miło zrobiło! :)

      Usuń
  3. Tasaku to ja Osa ile to jest 150 ml cukru na łyżki? bo ja nie mam nic czym się odmierza, ani wagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że to Ty :)
      150ml to jest jakieś troszkę ponad pół szklanki, czyli łyżek z 8 :D

      Usuń
    2. dzięki :) spróbuję zrobić, bo mam dwa słoiki fajnego dżemu porzeczkowego i nie chciałam robić jak zawsze jakichś naleśników.

      Usuń
    3. Naleśniki! <3
      Próbuj, moim zdaniem się opłaca, bo wychodzi około 30 sztuk (to zależy jakie się kulki robi i ile się zje surowego ciasta :D)

      Usuń
  4. Stara! Czynisz cuda na kiju z tymi ciastami i innymi:D bless!

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę spróbować. Zapraszam do mnie http://zdrowiejesrok.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Spoko wersja z No Egg, naprawdę podziałało i smak w porządziu. Ciekaw byłem ciasta i wyszło ok. W mojej wersji użyłem powideł Fantazja od Gomaru, śliwka z kakao. Taką 1-razową weganzę mógłbym robić częściej a glazurka na cukrze trzcinowym to już rozpasanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. https://100club.pl/artykuly/Jagody-Acai--czyli-superfood-z-Brazylii,3393.html

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.