Zacznę od nadrabiania zaległości, a jak wrzucę już wszystko co mi zalega na dysku to, mam nadzieję, że w miarę regularnie, będą jakieś nowości :)
Ulegnę więc świątecznej atmosferze (trwającej już od początku listopada!) i podzielę się "kurczakami". Co prawda, to nie te święta, ale przecież to nie jest istotne.
Przepis na nie był wypadkową przepisu z The 100 Best Vegan Baking Recipes na "Orange chocolate muffins" i mojej inwencji twórczej oraz zasobów domowych.
2 i 1/4 szklanki mąki
2/3 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
szczypta soli
1/2 szklanki wody
1/3 szklanki oleju
1 zmiksowana puszka mandarynek wraz z syropem
1 łyżeczka aromatu pomarańczowego
Mieszamy suche składniki, dodajemy mokre i mieszamy razem. Pieczemy w 180 stopniach około 20 minut (chociaż szczerze mówiąc nie pamiętam w ilu stopniach piekłam, co do minut to też pewna nie jestem - zazwyczaj sprawdzam "na oko" oraz patyczkiem)
Krem to kombinacja budyniu śmietankowego, wegańskiej margaryny, cukru pudru i odrobiny kurkumy (dla koloru).
wow, wyglądają super :) na wegan-wielkanoc jak znalazł :) a teraz zaraz może je przerobić na bałwanki? :)
OdpowiedzUsuńMożna, można ;) chociaż najbardziej chciałabym zrobić te choinki: http://veganyumyum.com/2008/12/winter-pine-tree-cakes/
OdpowiedzUsuń